fot. watson.ch
Rosyjski dyplomata zamówił precyzyjną amunicję i sprzęt laboratoryjny jako agent wojskowy w Szwajcarii. Wiosną 2024 roku naloty przeprowadził szwajcarski kontrwywiad – ale towarów do dziś nie odnaleziono.
Igor Siergiejewicz Skriabin przyjechał do Szwajcarii jako członek personelu administracyjnego i technicznego – jako rodzaj asystenta dyplomatycznego. Przynajmniej z tym tytułem zawodowym Federacja Rosyjska zarejestrowała go w Federalnym Ministerstwie Spraw Zagranicznych (FDFA).
Według badań przeprowadzonych przez Tagesanzeiger, Skriabin pomyślnie ukończył akademię wojskową w Nowosybirsku w Rosji. Szkoleni są tam członkowie rosyjskich sił powietrznych, ale także jednostki specjalne wywiadu wojskowego GRU. Skriabin (lub mężczyzna o tym samym nazwisku) wygłosił tam wykład na temat broni podwodnej w 2010 roku, zgodnie z protokołem.
Po sprawdzeniu akredytacji szwajcarska Federalna Służba Wywiadowcza (FIS) szybko zorientowała się, że Rosjanin nie przyjechał do Szwajcarii w celach dyplomatycznych, ale należał do wywiadu wojskowego GRU. W ten sposób FIS zaczął obserwować Skriabina.
Handel amunicją w Bernie
Igor Siergiejewicz Skriabin rozpoczął pracę w misji handlowej w Bernie – z dala od takich miejsc jak rosyjska misja ONZ w Genewie czy ambasada w Bernie, gdzie przebywa większość rosyjskich dyplomatów. GRU utrzymuje swoją nieoficjalną siedzibę w niemieckojęzycznej Szwajcarii w pobliżu jego miejsca pracy.
Jesienią 2023 roku Rosjanin czasami nie jeździł na wschód od miasta, gdzie znajdowało się jego mieszkanie, ale po pracy na południe. Tam spotkał się z miejscowym handlarzem bronią na parkingu centrum handlowego. Berneńczyk podarował agentowi GRU amunicję snajperską, która nadaje się np. do zamachów.
Według nowych informacji z Tagesanzeiger, na tym jednak się nie skończyło. Igor Siergiejewicz Skriabin dokonywał wątpliwych zamówień także poza Bernem.
Ponieważ FIS dysponowała zbyt małymi zasobami do prowadzenia obserwacji tak odległych miejsc, jak północno-zachodnia Szwajcaria – dokąd Skriabin wielokrotnie się udawał – pod koniec 2023 r. zwróciła się o wsparcie do korpusu policyjnego z aglomeracji Bazylei.
Umowa na technologię laboratoryjną w regionie Bazylei
Podczas wspólnej operacji kontrwywiadowczej policjanci z Bazylei odkryli, że Rosjanin od miesięcy regularnie spotykał się ze sprzedawcą technologii laboratoryjnych. Również w tym przypadku spotkania nie odbyły się w miejscu pracy sprzedawcy – sklepie ze sprzętem chemicznym i innym sprzętem laboratoryjnym, który nie może być eksportowany do Rosji lub innych stref wojennych – ale ponownie w garażu lub w innych niepozornych miejscach w rejonie Bazylei.
Policja w Bazylei i FIS były w stanie zaobserwować, jak sprzedawca ładował pudła ze swojego samochodu do samochodu rosyjskiego agenta, po czym Skriabin dał mu banknoty.
Chociaż spotkania te zostały udokumentowane przez szwajcarski kontrwywiad, nie było jasne, jakie dokładnie towary były przedmiotem handlu. Niemniej jednak, oprócz precyzyjnej amunicji, którą zdobył Skriabin, istniała teraz również potencjalnie niebezpieczna technologia laboratoryjna. W związku z tym FIS zaangażował w sprawę Biuro Prokuratora Generalnego Szwajcarii. Niels Eckmann, szef departamentu bezpieczeństwa państwowego OAG, natychmiast wszczął dwa postępowania: z jednej strony z powodu amunicji w Bernie, a z drugiej strony z powodu technologii laboratoryjnej w regionie Bazylei.
Naloty w Bernie i północno-zachodniej Szwajcarii
Pod koniec wiosny 2024 r. w kilku kantonach przeprowadzono następnie naloty przeprowadzone przez Biuro Prokuratora Generalnego Szwajcarii, Federalną Policję Kryminalną i kantonalny korpus policji. Oprócz sklepu i rezydencji berneńskiego handlarza bronią przeszukano również firmę zajmującą się technologią laboratoryjną w północno-zachodniej Szwajcarii. W dwóch skonfiskowanych teczkach udokumentowano sprzedaż Skriabinowi lodówki i wirówki. Według FIS, urządzenia te mogą być wykorzystywane do produkcji broni chemicznej lub biologicznej.
Aparatura, którą zdobył Skriabin, może być wykorzystana do produkcji broni chemicznej.
Po zawarciu umowy Rosjanin przywiózł towar do misji handlowej w Bernie – a także amunicję snajperską. Do budynków konsularnych mogą jednak wchodzić tylko władze szwajcarskie za zgodą, dlatego też nie można było przeszukać miejsca pracy Skriabina. W związku z tym nie jest jasne, gdzie obecnie znajduje się zakupiona aparatura i amunicja.
Po tym, jak szwajcarskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zażądało od Rosji wycofania Skriabina, Rosjanin opuścił Berno i wrócił do Moskwy. Chociaż nie został on uznany za osobę niepożądaną w Szwajcarii – co jest często stosowane przez inne państwa – Biuro Prokuratora Generalnego Szwajcarii zostało upoważnione przez Radę Federalną do kontynuowania dwóch postępowań karnych.
Jak donosi Tagesanzeiger, rosyjska ambasada w Bernie pragnie „podkreślić, że pracownicy ambasady są zainteresowani wyłącznie prowadzeniem konstruktywnego dialogu z władzami szwajcarskimi i promowaniem stosunków rosyjsko-szwajcarskich”.
Źródło: watson.ch