Andreas Wüest, lekarz z ponad 40-letnim doświadczeniem, z bliska obserwował wzrost kosztów opieki zdrowotnej na przestrzeni lat. Jego zdaniem przyczyny tej eksplozji kosztów są różnorodne, ale wszystkie wskazują na poważne wady w systemie.
Czy numerus clausus rozwiązuje problemy w służbie zdrowia?
Wüest uważa, że wprowadzenie numerus clausus w 1998 roku było błędem. „To katastrofa” – stwierdza Wüest, podkreślając, że na podstawie testów wstępnych nie można ocenić, czy dana osoba rzeczywiście nadaje się do zawodu. Praktyki byłyby znacznie lepszym wskaźnikiem. Zauważa, że choć studenci po zakończeniu studiów znają teorię na pamięć, to wielu z nich nie wie, jak prawidłowo zbadać pacjenta.
Fallpauschale jako komercjalizacja systemu opieki zdrowotnej?
Kolejnym problemem, na który wskazuje Wüest, jest „diagnosebezogene Fallpauschale”, czyli ryczałt za diagnozę w szpitalach. Lekarz krytykuje ten system i uważa go za przejaw komercjalizacji systemu opieki zdrowotnej. „Im więcej diagnoz się postawi, tym więcej można zażądać” – mówi Wüest. Jego zdaniem prowadzi to do sytuacji, w której stawiane są liczne, często zbędne diagnozy, a główna diagnoza bywa pomijana.
Coś ci dolega? Jedź na SOR!
Wüestzauważa, że 70% pacjentów trafiających na oddział ratunkowy nie stanowi faktycznych przypadków nagłych. Z powodu malejącej liczby lekarzy pierwszego kontaktu pacjenci często nie wiedzą, gdzie szukać pomocy. Wüest zwraca uwagę na potrzebę lepszej edukacji cudzoziemców w zakresie systemu opieki zdrowotnej, ponieważ wielu z nich nie zdaje sobie sprawy, że istnieją alternatywy dla szpitalnych oddziałów ratunkowych.
Lekarze rodzinni w coraz gorszym położeniu
Zdaniem lekarza obecny system opłat również wymaga reformy, a zawód lekarza rodzinnego traci na atrakcyjności. Niższe niż w przypadku innych specjalizacji wynagrodzenie oraz ogrom pracy administracyjnej sprawiają, że wielu lekarzy rezygnuje z prowadzenia własnej praktyki. Ryzyko finansowe oraz rygorystyczne wymagania ze strony państwa tylko pogarszają sytuację.
Niebotyczne ceny leków
Wüest zwraca uwagę na wysokie ceny leków. Według niego nie do pomyślenia jest, że niektóre leki, które należy przyjmować raz w tygodniu, kosztują 3000–4000 franków. Uważa, że takie ceny mogłyby być uzasadnione na początku, gdy lek był nowością, ale jeśli jest już na rynku od 15 lat, to tak wysokie ceny są już nieadekwatne. Tymczasem rozmawia się tylko na temat kosztów tańszych leków, jak aspiryna czy ibuprofen.
Rosnąca biurokracja i siła lobby spychają pacjentów na drugi plan
Według Wüesta w ostatnich latach biurokracja w systemie opieki zdrowotnej znacznie wzrosła. Pracownicy szpitali spędzają aż 70% swojego czasu na biurokracji, oczywiście kosztem pacjentów. Ponadto silne lobby farmaceutyczne ma duży wpływ na system, podczas gdy lekarze są niedoreprezentowani w debatach politycznych.
Czy potrzebna jest reforma katalogu świadczeń podstawowych?
Wüest uważa, że katalog świadczeń podstawowych oferowanych przez kasy chorych jest zbyt obszerny i zawiera wiele niepotrzebnych usług. Proponuje, aby go zreformować, a do jego weryfikacji zaangażować więcej ekspertów i skupić się na usługach niezbędnych do zapewnienia zdrowia i zdolności do pracy.
Andreas Wüest krytykuje obecny system ochrony zdrowia, podkreślając potrzebę głębokiej reformy. Jego wieloletnie doświadczenie pokazuje, że wzrost kosztów oraz biurokracji, a także nieadekwatne ceny leków i nieprawidłowy system kształcenia, prowadzą do poważnych problemów, które dotykają zarówno lekarzy, jak i pacjentów.
Na podstawie: 20min.ch