spot_img

Böögg – marzanna z Zurychu

spot_imgspot_img

Böögg, czyli wielki śniegowy bałwan, to symbol zimy palony podczas Sechseläuten – wiosennego festiwalu w Zurychu. Ta tradycja przypomina polską marzannę, swoisty rytuał pożegnania zimy i przywitania lata. Wydarzenie to gromadzi tysiące widzów, którzy wierzą, że czas spalania i wybuchu głowy Böögga przepowiada pogodę na nadchodzące lato – im szybciej głowa bałwana wybuchnie, tym piękniejszej pogody można się spodziewać.

Mini-Sechseläuten w Heiden

W sobotę (22 czerwca 2024 roku) odbyło się Mini-Sechseläuten w Heiden, w kantonie Appenzell Ausserrhoden. Mimo niesprzyjających warunków pogodowych i nieustającego deszczu, wielu mieszkańców i gości z całej Szwajcarii zgromadziło się, by wziąć udział w tym wydarzeniu. Streulewiese, teren festiwalu, zamienił się z łąki w błotniste pole bitwy, ale to nędzne dzieło wielogodzinnego deszczu nie zniechęciło zgromadzonych.

Kapryśny Böögg

Böögg okazał się niespotykanie cierpliwy, co nie przypadło do gustu zmarzniętym widzom. Po dziesięciu minutach od podpalenia bałwana ludzie zaczęli narzekać, pogadywali o powrocie do domu lub marzyli o schronieniu się w ciepłych namiotach festiwalowych. Mimo to niektórzy wytrwali w oczekiwaniu na wielki finał.

Deszcz opłakuje Böögga

Siedem godzin wcześniej przy pięknej pogodzie i ze wspaniałym widokiem na jezioro Bodeńskie Lukas Meier przystąpił do konstruowania bałwana. Stos dla Böögga został przygotowany już w piątek, a specjaliści z Zurychu przyjechali, aby ułożyć drewno.

O godzinie 15:00, gdy historyczni żandarmi z Kantonspolizei Zürich mieli oddać salwy honorowe, deszcz postanowił dołączyć do obchodów. Ulice szybko zamieniły się w morze kolorowych parasoli, a woda płynęła strumieniami po asfalcie. Mimo deszczu najważniejsi uczestnicy festiwalu, w tym przewodnicząca rządu Zurychu Natalie Rickli, nie tracili optymizmu.

Zdjęcie: EPA Keystone

Böögg stracił głowę…

Rickli przewidywała, że Böögg spłonie w 7 minut i 20 sekund, ale były to raczej pobożne życzenia. Yves Noël Balmer z Ausserrhoden patrzył na tę tradycyjną ceremonię bardziej realistycznie i założył, iż jej punkt kulminacyjny zajmie ok. 20 minut. Był blisko prawdy.

Po 28 minutach głowa bałwana spadła w błoto, a jego ciało było już porozrywane i zamieniło się w popiół. To był moment, który przypomniał wszystkim, jak kapryśna może być pogoda. Wydarzenie w Heiden pokazało jednak, że nawet w trudnych warunkach pogodowych ludzie potrafią cieszyć się życiem i wspólną zabawą.

Pomimo deszczu atmosfera była pełna radości. Ludzie schronili się w namiotach, gdzie bawili się równie dobrze jak na świeżym powietrzu. W namiotach różne zespoły muzyczne grały tradycyjne utwory z Appenzell, a także nowoczesne melodie. Gdy nikt już nie patrzył, rozległ się ogłuszający huk: Böögg był historią. Czas na lato…

Na podstawie: nzz.ch

spot_img
spot_imgspot_img
REKLAMAspot_img
REKLAMAspot_img

Zobacz również

REKLAMAspot_img
REKLAMAspot_img