Banki, sery, czekolada, zegarki – to jest to, co wszystkim kojarzy się ze Szwajcarią. Ale co będzie esencją marki w cyfrowym świecie? Gdzie można podjąć się pionierskiej roli? Biznes, polityka, edukacja i instytucje społeczne mają tu obowiązek utorować drogę do wzbudzenia entuzjazmu ludności dla potencjału cyfrowej przyszłości.
Długie dyskusje na temat e-dowodu, powolny rozwój elektronicznej karty pacjenta, przepaść cyfrowa w populacji, zagrożenia i korzyści związane ze sztuczną inteligencją pokazują, co należy zrobić, jeśli chcemy wraz ze Szwajcarią przewodzić w cyfrowym świecie i na przykład stworzyć stowarzyszenie takie jak „Digital first? Szwajcaria!”.
Idealne warunki
W tych debatach panuje zgoda co do tego, że cyfryzacji nie da się ani zatrzymać, ani cofnąć. Jednocześnie wyobrażenia o tym, kto powinien wziąć na siebie jaką odpowiedzialność, są bardzo różne. Pytanie o to, jaka powinna być esencja szwajcarskiej marki w cyfrowym świecie, pozostaje otwarte. Często mówi się, że kraje takie jak Szwajcaria są zdecydowanie za małe w porównaniu z USA, Chinami itp., aby móc nadać ton. Ale kraje takie jak Estonia, jako pionier w dziedzinie e-administracji, czy Izrael w dziedzinie cyberbezpieczeństwa, pokazują nam, jak nawet mniejsze kraje mogą zająć pozycję lidera.
Szwajcaria, ze swoim PKB na mieszkańca, systemem edukacji, przemysłem (mechanika, robotyka itp.) oraz sektorem ICT, byłaby idealnie przygotowana do objęcia wiodącej roli. Know-how, technologie, infrastruktura, duch innowacji, siła inwestycyjna – wszystko byłoby dostępne. Jeśli jednak chodzi o główny warunek wstępny, jakim jest większe zaangażowanie społeczeństwa w cyfryzację, spory zbyt często opierają się na złożonych, federalistycznych procesach decyzyjnych, trudnościach we wdrażaniu i najmniejszym wspólnym mianowniku.
Większość społeczeństwa (zarówno jako obywatele, jak i konsumenci), stosunkowo w sposób zdecydowany opowiada się za potrzebą przyspieszenia cyfryzacji. Jednocześnie, około jedna trzecia z nich ma podstawowe braki w umiejętnościach. Samotność osób starszych jest postrzegana jako największe zagrożenie społeczne związane z wykluczeniem cyfrowym.
Skoordynowane zobowiązanie
Wspieranie ponad 30% populacji, która nie jest w stanie odnaleźć się w codziennym życiu cyfrowym – czy to finansowo, aby mogli sobie pozwolić na dostęp do internetu, czy też poprzez możliwości szkoleniowe umożliwiające im zdobycie niezbędnych umiejętności, lub w jakiejkolwiek innej formie – jest herkulesowym zadaniem, któremu należy stawić czoła, w sposób skoordynowany w silnym sojuszu między biznesem, polityką i społeczeństwem. Jeżeli Szwajcaria miałaby odegrać pionierską rolę w cyfryzacji, niezbędne jest znacznie silniejsze i bardziej skoordynowane zaangażowanie ze strony zainteresowanych stron.
Np. rząd federalny inwestuje 43 mln CHF w promowanie podstawowych umiejętności dorosłych. Kwota ta musiałaby zostać co najmniej podwojona przez kantony. Przy optymistycznym założeniu pięciokrotności, oznaczałoby to inwestycję w wysokości około 73 franków na mieszkańca rocznie, w celu edukacyjnego wsparcia wspomnianej wcześniej jednej trzeciej populacji. Biorąc pod uwagę około 60 mln CHF przeznaczonych na administrację cyfrową Szwajcarii (w latach 2024-2027), w przeliczeniu na całą populację daje to roczną inwestycję na mieszkańca w wysokości około 1 CHF.
Biorąc pod uwagę znaczenie cyfryzacji, nie ma pewności, czy te inwestycje wystarczą, aby zbudować solidne podstawy dla cyfrowego rdzenia szwajcarskiej marki. Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że Szwajcaria może ubiegać się o czołową pozycję wtedy, gdy wszystkie podmioty połączą swoje wysiłki i poniosą odpowiedzialność. Różni przedstawiciele przemysłu i biznesu muszą aktywnie wnosić swój wkład.
Źródło: nzz.ch