Decyzja gimnazjum w Zug o wydaleniu ucznia z powodu jego słabych wyników została ostatecznie podtrzymana przez Sąd Najwyższy Szwajcarii. Sprawa, która toczyła się przez cztery lata, zakończyła się niekorzystnie dla rodziców ucznia.
Dlaczego chłopca wydalono ze szkoły
Rodzice 12-letniego chłopca nie zgodzili się z decyzją szkoły, której władze zadecydowały o wydaleniu ucznia z gimnazjum. Ich syn uczęszczał do placówki przez dwa semestry. Następnie został z niej wyrzucony z powodu słabych wyników w nauce. Chłopiec został przeniesiony do tej szkoły przed pierwszym semestrem i już wtedy nauczyciele informowali o problemach ucznia z nauką. W drugim semestrze sytuacja wyglądała podobnie. Rodzice nie zgadzali się z decyzją o wyrzuceniu ich syna ze szkoły, twierdząc, że oceny ich dziecka były niesprawiedliwe.
Walka rodziców o prawo syna do nauki w szkole
Rodzice ucznia złożyli odwołanie, kwestionując transparentność systemu oceniania. Sąd Najwyższy odrzucił jednak ich argumenty, stwierdzając, że oceny były uzasadnione i wystawiane w oparciu o przejrzyste zasady, co potwierdziły oryginały prac ucznia, które były zwracane rodzicom.
Całe koszty sądowe w wysokości 2000 franków zostały więc nałożone na rodziców. Obecnie 16-letni już uczeń musi opuścić szkołę, w której mógł kontynuować naukę dzięki zawieszeniu decyzji o wydaleniu na czas trwania procesu.
Nie zgadzasz się z ocenami? Idź do sądu
Przypadki kwestionowania ocen w sądach nie są rzadkością, zwłaszcza na wyższych szczeblach edukacji. Thomas Minder, prezes Związku Szwajcarskich Dyrektorów Szkół, przyznaje, że podobne konflikty zdarzają się często.
Niedawno Sąd Najwyższy rozpatrywał również sprawę 18-letniej uczennicy z Einsiedeln, której odmówiono promocji do następnej klasy. Również jej odwołanie zostało odrzucone.
Jak widać, nie zawsze udaje się wygrać takie sprawy, co tylko potwierdza trudności w kwestionowaniu decyzji edukacyjnych przed sądami.
Na podstawie: nau.ch
